DRDR - czyli Dead Rising Deluxe Remastered mocno przytyło (65 giga) i kosztuje 230 zeta :P
To była moja chyba pierwsza stricte next-genowa gra na X360 i świetnie się przy niej bawiłem. Po latach dowiedziałem się, że to w sumie rogue-lite, bo w grze warto było umierać, poniewaz postęp postaci przechodzi.
Ja oczywiście przelazłem ją save-scummingiem przy pierwszym podejściu - dochodząc do prawdziwego zakończenia (jednego z WIELU) :P
Zobaczymy jak to po latach sobie radzi.
Pozdrawiam #giereczkowo